Miłośnicy wina sprzedawanego na rynku europejskim (ale również sproszkowanego pure ziemniaczanego, gotowych suszonych owoców, cebuli konserwowej, przetworów mlecznych, soków owocowych, hamburgerów) powinni wiedzieć, że po wypiciu dwóch lampek wina w ich organizmie znajduje się niebezpieczna dawka dwusiarczynu sodu stosowanego w charakterze konserwantu i przeciwutleniacza.
Substancja ta prowadzi do zespołu jelita drażliwego (przewlekłej choroby, której towarzyszy ból brzucha i zaburzenia oddawania stolca, skurcze, biegunki, gazy, wzdęcia, nudności, zgaga, częstomocz i uczucie zmęczenia), a następnie syndromu zwiększonej przepuszczalności ścian jelit, który powoduje wnikanie toksyn, bakterii i odpadów do krwi. To, co powinno zostać wydalone zatruwa nasz organizm. Siarczyny umożliwiają rozmnażanie w jelitach bakterii desulfovibrio, które rozszczelniają błonę śluzową jelita. Z jelita przedostają się do krwi substancje zakłócające równowagę biochemiczną mózgu. Sądzi się nawet, że autyzm spowodowany jest przez kazeinę z mleka, która wydostała się z jelita.