Oto fragment nowego, poprawionego i uzupełnionego, wydania książki Nadieżdy Siemionowej „Szkoła zdrowia – uwolnij się od pasożytów i żyj bez nich”, które ukaże się już niebawem:
Program przygotowujący pedagogów mogących samodzielnie pracować w miejscu zamieszkania został zlikwidowany i nie będziemy go kontynuować. Tak się złożyło, że szkoły działające w terenie, po uzyskaniu od nas metodyki oraz możliwości ciągłego uzupełniania wiedzy w Soczi, samowolnie pozmieniały swoje programy. Powołując się na moje nazwisko jako autorki, wprowadziły astrologię, stręczycielstwo, lewatywy z kefiru i mleka jako środek odchudzający sprzedawały suplementy diety z jajeczkami glist z Dalekiego Wschodu. Ich pedagodzy w ciągu 3-5 lat nie stawiali się na zajęciach szkoły autorskiej. W Sankt Petersburgu zaczęły działalność „nieślubne dzieci” Siemionowej. Przez jakiś czas promowała je reklama – „Przyjmuje Siemionowa”. Ich twórcom nie podobało się najwidoczniej ich własne nazwisko, więc woleli moje. Również w Moskwie samozwańcy otworzyli prywatną praktykę i okrzyknęli się „Filiami Szkoły Zdrowia z Soczi”.