W Belgii upubliczniono niedawno drogą przecieku tajne dokumenty z Belgijskiej Agencji Medycznej dotyczące bezpieczeństwa dwóch popularnych szczepionek, Prevnar (Pneumo-13) oraz Infanrix hexa. Dokumenty te pokazują, że w ciągu 2 lat po szczepionce Prevnar zmarło 22 niemowląt, a po Infanrix hexa zmarło 36 niemowląt. Dotąd informacje te były ukrywane przed rodzicami i społeczeństwem, co stanowi złamanie belgijskiego prawa. Najprawdopodobniej prawdziwe liczby zgonów po tych szczepieniach są znacznie większe, ponieważ zgłaszanych jest zaledwie kilka % wszystkich przypadków powikłań poszczepiennych (http://www.ageofautism.com/2012/12/prevenar-13-pneumococcal-vaccine-damned-in-belgian-media-reports.html). Europejska Agencja Leków potwierdziła też bezpośredni związek czasowy podania szczepionki Infanrix-hexa z powikłaniami neurologicznymi, takimi jak konwulsje, hipotonia czy zapalenie mózgu.
Dokumenty te ujawniły też nieskuteczność oraz dużą liczbę poważnych powikłań po tych szczepieniach, które wielokrotnie przekraczają liczby powikłań (i zgonów) w UE po naturalnych chorobach przeciw którym szczepi się dzieci. Wyszły na jaw oszustwa, celowe „błędy” oraz manipulacje danymi, które towarzyszyły badaniom nad tymi szczepionkami oraz procesowi ich zatwierdzania (co jest zresztą normą). Warto pamiętać, że badania te były przeprowadzane także w Polsce. Firmowe dane użyte do zatwierdzania tych szczepionek ukrywały liczby zgonów i powikłań poszczepiennych, oraz fałszowały dowody skuteczności tych szczepień.
W USA w bazie VAERS zarejestrowano 1394 zgony po szczepieniach przeciw pneumokokom, z czego ponad połowę (752 zgony) u niemowląt poniżej 6 miesiąca życia (to tylko ok. 5% wszystkich takich przypadków).
Po szczepieniach przeciw pneumokokom w VAERS zarejestrowano też prawie 62 000 powikłań.
Belgijska obywatelska grupa „Initiative Citoyenne” bije na alarm, nawołuje do złamania zmowy milczenia wokół zagrożeń dla życia i zdrowia dzieci ze strony szczepień oraz do walki ze skorumpowanym systemem okaleczania i zabijania szczepionkami niemowląt, których ofiary w skali światowej liczone są w milionach.
Amerykańscy badacze poddali analizie zgłoszenia powikłań poszczepiennych do VAERS i wykazali, że liczby poważnych powikłań oraz hospitalizacji dzieci są wprost proporcjonalne do liczby podanych na raz szczepionek (pamiętajmy, że szczepionka heksawaletna zawiera 6 różnych szczepionek w jednym zastrzyku, a szczepionka DTP – 3 w jednym) oraz odwrotnie proporcjonalne do wieku szczepionego dziecka (im młodsze niemowlę, tym częstsze poważne powikłania i zgony), (http://het.sagepub.com/content/31/10/1012.long). Rodzice nie powinni wierzyć firmowej propagandzie, że szczepionka 6-walentna jest mniej groźna od 6 osobnych szczepionek zawierających te same składniki. Jest ona tak samo groźna. Jeśli chce się szczepić dzieci, to na pewno bezpieczniej jest rozdzielać szczepienia w czasie i ograniczać się do minimum. Obowiązkiem każdego rodzica powinno być gruntowne zapoznanie się z możliwymi powikłaniami poszczepiennymi, a obowiązkiem szczepiącego lekarza dostarczenie rodzicom pełnych informacji na ten temat oraz uzyskanie ich pisemnej zgody na szczepienie dziecka. W krajach zachodnich lekarze płacą kary za nieinformowanie pacjentów o zagrożeniach ze strony szczepień. W Polsce, zgodnie z polskim prawem, powinno być tak samo, a wiadomo, że nie jest.
Inna ciekawa informacja ukazała się ostatnio w „Science” (z 14 grudnia). Instytut Statystyki i Oceny Zdrowia przy Uniwersytecie Medycznym Waszyngtonu (sponsorowany w dużej części przez Fundację Billa i Melindy Gates) upublicznił swoje analizy, z których wynika, że noworodkowe zapalenie mózgu (encephalitis) jest jednym z 10 najpoważniejszych problemów zdrowotnych w USA i na świecie, prowadzącym do trwałego kalectwa. Zapalenie mózgu jest dość częstym powikłaniem po szczepieniach Hep B (Wzw B) podawanych noworodkom oraz po innych szczepieniach, podawanych nieco starszym niemowlętom. Autyzm jest chroniczną postacią takiego zapalenia mózgu. Tak więc sponsorowana przez Billa Gatesa placówka naukowa pośrednio wykazała, że agresywnie promowane przez niego szczepienia nierzadko prowadzą do trwałego kalectwa dzieci.
Prof. dr hab. M.D. Majewska
Producent szczepionek Novartis niedawno został zmuszony do wycofania 160,000 szczepionek Aggripal na grypę w Wielkiej Brytanii i we Włoszech. Powodem były cząsteczki pływające w fiolkach, które później zidentyfikowano jako kondensacje protein. Podczas badań okazało się, że te skupiska protein są toksyczne i mogą powodować choroby takie jak Alzheimera, Parkinsona czy Piona. W tych 160 tysiącach dawek protiny były widoczne gołym okiem, jako pływająca materia.
Tego typu toksyczne zastrzyki określa się jako „gorące porcje” gdyż zawierają skoncentrowane komponenty wirusów mogące wywołać szok immunologiczny.
Wyjaśniało by to olbrzymią liczbę chorych dzieci, które się rodzą w USA, które były kiedyś synonimem wolności, a obecnie jest krajem niewolniczym.
Obok rosnącej liczby autystycznych dzieci i młodych ludzi z chorobami psychicznymi stale wymagającymi leczenia farmakologicznego, rośnie ilość ludzi w podeszłym wieku, którzy tracą poczucie rzeczywistości z uwagi na urazy mózgu takie jak choroba Alzheimera.
Czy przypadkiem jest to, że zarówno dzieci, jak i osoby starsze są częściej narażone na szczepienia niż pozostałe grupy wiekowe?
Coroczne szczepienia na grypę aplikowane przez sadystycznych zwolenników wkłuwania igły, mają największą dozwoloną zawartość rtęci w stosunku do innych szczepionek.
Ile z tych „gorących strzałów” pozostaje niezanotowanych i w ogóle się o nich nie mówi?
Ponieważ wytwórcy szczepionek twierdzą, że kondensacje protein występują często w produkcji, można wnioskować, że jest to część standardowej operacji, której celem jest raczej ich wytworzenie niż jest to wada produkcyjna.
źródło: http://www.monitor-polski.pl
W artykule„Alarmw UE odnośnie szczepień. Novartis złapany na gorący muczynku”,opublikowanym przez nasz portal 7 stycznia 2013 r. .znalazła się nieprawdziwa informacja mówiąca, iż producentem rzeczonych szczepionek jest firma Novartis. Redakcja pragnie sprostować, iż spółka ta nie produkuje wspomnianych preparatów. Pragniemy tym samym przeprosić naszych czytelników za wprowadzenie ich w błąd oraz firmę Novartis za naruszenie jej dobrego imienia.